Artykuł zaktualizowany 4 lutego 2021
W historii praktycznie każdej marki motoryzacyjnej przychodzi taki czas, że zrywa ona z konwencjonalną budową samochodów i tworzy coś, co wykracza poza schematy standardowego auta użytkowego. Do grona tych producentów bez wątpienia należy marka Opel, która stworzyła własną, autonomiczną firmę tuningową, przekształcającą seryjne modele Opla w drogowe potwory z piekła rodem.
Początki przygody z OPC
Początki tuningowych eksperymentów Opla sięgają roku 1999, kiedy to zostało powołane do życia przedsiębiorstwo Opel Performance Center (OPC) z siedzibą w Russelsheim am Main w Niemczech. Aby jak najszybciej uzyskać homologację sportową, Opel wraz z OPC stworzył pierwszą usportowioną wersję Astry G OPC I w limitowanej ilości 3 tys. egzemplarzy. Samochód wyposażono w silnik 2.0 X20XER o mocy 160 KM i momencie obrotowym 188 Nm. Auto rozpędzało się od zera do setki w 8,2 sekundy i osiągało maksymalną prędkość 220 km/h. Oczywiście, osiągi pierwszego OPC w historii marki nie powalają na kolana, jednak wraz z upływem czasu Opel naprawdę pokazał, na co go stać.
Samochody z oznaczeniem OPC to bez wątpienia najmocniejsze wersje seryjnych Opli. Poddawano one są gruntownym modyfikacjom głównie pod względem technicznym. Pakiet OPC obejmuje przede wszystkim tuning silnika, przebudowę zawieszenia, które zyskuje bardziej sportową charakterystykę, zmiany w układzie kierowniczym, hamulcach oraz skrzyni biegów. Serwisowanie sportowych wersji aut jest przez to bardziej skomplikowane, a także droższe, ponieważ dedykowane części zamienne do takich konstrukcji to już wyższa półka, jednak frajda z jazdy rekompensuje wszystko – tłumaczy ekspert od części do Opla w iParts.pl.
Sportowe rzemiosło
Przez kolejne lata produkcji seryjnych modeli samochodów Opel poddawał modyfikacjom tuningowym nie tylko Astrę, ale również Opla Zefirę (2001, 2005), Merive (2006), Corse (2007, 2011) czy też Insignie (2009). W 2011 roku Opel zaprezentował prawdziwego potwora, a mianowicie przerobioną flagową Astrę J OPC, która zasłużyła na miano super kompaktowego hot hatcha. Pod maską zamontowano podrasowany 2-litrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 280 KM i momentem obrotowym 400 Nm (200 Nm z jednego litra pojemności!). W tamtym czasie żaden europejski samochód nie mógł się pochwalić silnikiem z takim potencjałem pod maską. Obniżone o 10 mm nadwozie, twardsze o 30 proc. sprężyny zawieszenia FlexRide i 19-calowe obręcze kół zapewniają sportowe doznania przy jednoczesnym komforcie jazdy.
Opla Astra OPC Extreme
Jednak Opel Astra J OPC to jedynie przedsmak tego, co przygotowano w 2014 roku. Na salonie motoryzacyjnym w Genewie zaprezentowano nowe wcielenie Opla – Astrę OPC Extreme. Samochód o czysto sportowych aspiracjach z homologacją drogową napędzany turbodoładowanym, 4-cylindrowym, aluminiowym silnikiem 2.0 z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Astra Extreme krzesze moc ponad 300 KM, co sprawia, że jest to najmocniejsza jednostka napędowa w historii Opla. Napęd jest przekazywany za pomocą 6-biegowej skrzyni manualnej oraz dyferencjału o ograniczonym poślizgu na koła przednie. Jeśli dodać do tego nadwozie wykonane z super lekkich materiałów, które odchudziły samochód o przeszło 100 kg w porównaniu ze standardową Astrą OPC, klatkę bezpieczeństwa, kubełkowe fotele i sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa, to żarty się kończą. To bez wątpienia najmocniejsza wyścigówka drogowa zbudowana przez Opla.