Artykuł zaktualizowany 2 listopada 2020
Nauka języków obcych jest jednym z najczęściej wybieranych postanowień. Często stoi za tym motywacja poprawienia swojej sytuacji zawodowej. Najczęściej jednak osoby, które chcą zwiększyć swoje kompetencje językowe, nie umieją ocenić, jakie dokładnie bonusy będą się wiązać z większa wiedzą. A to sprawia, że nie mają motywacji do nauki.
Jeśli i ty zaliczasz się do tej grupy – zachęcamy do przeczytania poniższego artykułu. Dzięki niemu dowiesz się, ile naprawdę możesz zyskać, wkuwając obce słówka.
Jeśli chcesz się uczyć języka angielskiego…
Poprawiając swój poziom angielskiego nie zyskasz zbyt wiele pod względem finansowym (choć może się to przyczynić do awansu lub przeniesienia na lepiej płatne stanowisko). Angielski obecnie jest jednym z podstawowych wymagań wobec kandydatów do pracy. Większość stanowisk wyższego i średniego szczebla obliguje do poziomu B1. Opanowując więc ten język w stopniu dużo lepszym, niż dotychczas raczej nie otrzymamy pieniężnej premii, za to możemy liczyć na:
- szybszy awans,
- większe szanse na zdobycie nowej pracy,
- opcję emigracji zarobkowej,
- skierowanie do pracy w międzynarodowym zespole, z zagranicznym klientem itp.
- dostęp do darmowych szkoleń (na TED, Khan Academy, Udemy i wielu innych platformach znajdziesz mnóstwo materiałów, a także zyskasz bezpłatne certyfikaty, które pomogą ci w karierze).
Niemiecki jest w cenie
Jeśli zależy ci na trwałym podniesieniu swoich poborów, dobrym wyborem będzie nauka niemieckiego. Jak mówi Ewelina z ESKK: “Jestem nauczycielem niemieckiego, wielu moich podopiecznych to osoby, które uczą się tego języka z przyczyn zawodowych. Cieszy mnie, że po kursie niemieckiego w ESKK faktycznie udaje im się awansować lub znaleźć lepiej płatną pracę”.
A jest o co walczyć, bo z biegłym niemieckim nasza pensja może wzrosnąć średnio o 500 do 1000 złotych. Na rynku poszukiwani wciąż są specjaliści z dobrą znajomością tego języka. Nasi zachodni sąsiedzi to poważny partner biznesowy, współpracujemy z niemieckimi firmami jako podwykonawcy, dostawcy, ale też klienci. Nic więc dziwnego, że pracownicy z tym językiem są bardzo pożądani.
Na podobnym poziomie wzrostu wynagrodzeń są też włoski, francuski, hiszpański oraz portugalski.
Języki skandynawskie to gwarantowany wzrost pensji
Jeszcze bardziej opłacalna jest nauka języków skandynawskich. Szwedzki, duński lub norweski są poszukiwanymi umiejętnościami, a ze względu na swoją rzadkość, także dobrze wynagradzanymi. Osoba, która zatrudniona zostanie do pracy z klientami w tym języku może liczyć nawet o 1000 do 1500 złotych więcej miesięcznie na pasku wynagrodzeń.
Jeszcze więcej zarobi osoba, która zna komunikatywnie holenderski – tutaj podwyżka sięgnie nawet 2,5 tysiąca złotych. Podobnie rzecz ma się z językami azjatyckimi: mandaryńskim, koreańskim, japońskim albo hindi.
Jak dobrze trzeba znać język, aby liczyć na finansowe efekty?
Zanim pobiegniesz po podręcznik, warto jeszcze zadać pytanie, jak dobrze trzeba znać język obcy, aby liczyć na efekty w procesie rekrutacji? Wiele tutaj zależy od języka, w przypadku najpowszechniejszych, jak niemiecki i angielski, wymagania pracodawców są wysokie, sięgają często poziomu B2, a nawet C1.
Mniej popularne języki to często także niższe wymagania, z braku kandydatów firmy są gotowe zatrudniać osoby z B1 i sfinansować im intensywne kursy. Im lepsza znajomość języków, tym większe sumy będą padać na rozmowach rekrutacyjnych. Nauka języka jest więc doskonałą inwestycją, pozwalająca nam uzyskać dobrą pozycję.